24 lutego 2013

Niż z zachodu, czyli prognoza na Oscary

Już za kilka godzin rozpocznie się 85. ceremonia rozdania nagród Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, czyli Oscarów. O nagrodach Akademii można powiedzieć wiele złego: że są archaiczne, stronnicze, że kapituła unika kontrowersji, jak tylko może. Nie można im jednak odebrać tego, że to najbardziej medialne i dzięki temu najbardziej prestiżowe nagrody w świecie kinematografii.

Typowanie zwycięzców Oscarów to wielce niewdzięczne zadanie. Akademia co roku miota się w swoich werdyktach jak seksoholik w burdelu, dlatego większość przewidywań zdecydowanie mija się ze stanem faktycznym. Tak czy inaczej postanowiłem się sprawdzić i wytypować swoich faworytów oraz tych, którzy prawdopodobnie są faworytami kapituły. Stąd też w każdej kategorii typuje dwa filmy.

W swoim zestawianiu ująłem niemal wszystkie kategorie, poza dwiema (krótkometrażowy film aktorski i krótkometrażowy film dokumentalny). Wynika to z faktu, że postanowiłem nie ruszać kategorii, których nie obejrzałem przynajmniej trzech filmów. No i tu mały wyjątek w przypadku pełnometrażowego filmu dokumentalnego. Czym byłoby życie bez fanaberii?

Wszystkie kategorie podzieliłem na cztery grupy:
  1. filmowe - te, które dotyczą nagród dla najlepszych filmów;
  2. personalne - te, które są przeznaczone dla poszczególnych osób (aktorzy, reżyserowie);
  3. scenariuszowe - czyli za najlepsze scenariusze;
  4. techniczne - czyli wszelkie zdjęcia, muzyki i montaże .
W przypadku kategorii technicznych możecie brać moje wybory i przewidywania z przymrużeniem oka. Starałem się jak mogłem, ale w tych dziedzinach statuetki przyznają specjaliści. Ja mogę opierać się jedynie na swoich odczuciach, stając się poniekąd oczami i uszami zwykłych widzów. Wątpię zresztą czy wśród was, czytelników, znajdują się jacyś specjaliści od montażu dźwięku, scenografii czy kostiumów. I co? I co, cwaniaczki?

No a tak już zupełnie poważnie, to obejrzę dzisiejszą galę, jak to już robiłem w poprzednich latach i sprawdzę ile trafiłem. Ale nie będę pisał podsumowania, tylko trochę poprzeklinam, ponarzekam i pójdę spać. No i policzę swoje trafienia. Wynik powyżej 50% uznam za sukces. 


I
Kategorie filmowe

Najlepszy film
  • Bestie z południowych krain
  • Django
  • Les Miserables Nędznicy
  • Lincoln
  • Miłość
  • Operacja Argo
  • Poradnik pozytywnego myślenia
  • Wróg numer jeden
  • Życie Pi
To może zacznę od tego, że marzy mi się Oscar dla kogoś z dwójki Miłość / Django. To byłaby naprawdę fantastyczna niespodzianka. Jednak faworyci leżą całkiem gdzie indziej. Największe szansę mają dwa filmy historyczne, czyli Lincoln i Operacja Argo. Nie jest żadną tajemnicą, że amerykanie uwielbiają filmy o swojej historii. Nic się raczej podczas tego rozdania nie zmieni, więc jest duża szansa na statuetkę dla któregoś z tych filmów. Osobiście myślę jednak, że Oscara zgarnie Argo. Czarnymi końmi mogą być natomiast Poradnik pozytywnego myślenia (Błagam, nieeeee!) i Wróg numer jeden. Film Kathryn Bigelow wzbudził za oceanem sporo kontrowersji, a tych Akademia raczej nie lubi. Mimo to Wróg nie jest bez szans, co było widać chociażby podczas przyznawania nagród przez poszczególne koła amerykańskich krytyków. Poradnik pozytywnego myślenia natomiast, zalicza się, jakby nie patrzeć, do komedii, a ostatni film, który można by nazwać komedią, a który dostał statuetkę był... [zagląda do archiwum] Zakochany Szekspir w 1999 roku. Ogólnie rzecz biorąc kapituła woli nieco poważniejsze filmy. Pozostałe pięć tytułów jest raczej bez szans, co jest o tyle dobre, że Oscara nie dostaną Nędznicy i o tyle złe, że nie dostanie żaden z moich faworytów.

Mój faworyt: Miłość.
Oscara zgarnie: Operacja Argo.

Najlepszy film nieanglojęzyczny
  • Kochanek królowej
  • Kon-Tiki
  • Miłość
  • No
  • Wiedźma wojny
W tej kategorii jest tylko jeden faworyt - Miłość. Jakikolwiek inny zwycięzca oznacza mój bunt i... Akademio, możesz mnie nie zapraszać na przyszłoroczną galę! Kochanek królowej jest tak nudny, że po godzinie go wyłączyłem. Kon-Tiki okazał się ciekawy. To taka bardziej realistyczna i nieco mocniejsza (bo i oparta na faktach) wersja Życia PiWiedźma wojny natomiast to bardzo dobry film pokazujący realia wojen w Afryce, jednak w starciu z przepięknym obrazem Hanekego odpada w przedbiegach. No nie widziałem (Kto widział?), z opisu i trailerów nie spodziewałbym się jednak niczego wielkiego.

Mój faworyt: Miłość.
Oscara zgarnie: Miłość.

Najlepszy pełnometrażowy film dokumentalny
  • 5 rozbitych kamer
  • How to Survive a Plague
  • Niewidzialna wojna
  • Sugar Man
  • The Gatekeepers
Sugar Man. Bo jest genialny. Bo musi wygrać. Bo tak!

Mój faworyt: Sugar Man.
Oscara zgarnie: Sugar Man.

Najlepszy pełnometrażowy film animowany
  • Frankenweenie
  • Merida Waleczna 
  • ParaNorman
  • Piraci!
  • Ralph Demolka
Budzi mój niesmak fakt, że tak dużo się mówi o Meridzie Walecznej, podczas gdy to zdecydowanie najsłabsza z tegorocznych animacji. Żeby oddać sprawiedliwość, technicznie jest zrobiona bez zarzutu, ale fabularnie to straszny badziew, dno i trzy metry mułu. Mimo to wyrasta na głównego faworyta tegorocznego rozdania Oscarów. Trzymam więc kciuki za Ralpha Demolkę. Dobrze napisana, dobrze zaanimowana, do tego nakręcona w hołdzie starym grom arkadowym animacja. Nie obrażę się zresztą jak wygra Frankenweenie Burtona. ParaNorman był trochę nijaki. Dobrze się toto ogląda, ale szybko umyka z pamięci. Pozytywnym zaskoczeniem okazali się Piraci!. To zdecydowanie najzabawniejsza z nominowanych w tym roku animacji. Nie można odbierać jej szans.

Mój faworyt: Ralph Demolka.
Oscara zgarnie: Merida Waleczna.

Najlepszy krótkometrażowy film animowany
  • Adam and Dog
  • Fresh Guacamole
  • Paperman
  • Po uszy
  • The Simpsons: The Longest Daycare
W ostatnich tygodniach wiele osób zachwycało się u nas, w kraju nad Wisłą, animacją Disneya, Paperman. Faktycznie - ładne to i nawet urocze. Jednakże sorry, Polsko, ale moim faworytem jest animacja Adam and Dog. Nie jest to może animacja dla najmłodszych, bo tytułowy Adaś biega sobie po lasach i polach z gołym interesem, ale pomijając ten fakt jest bardzo klimatyczna i wymagająca więcej myślenia, niż prosta bajeczka o miłości, jaką jest Paperman. A pozostali nominowani? Fresh Guacamole jest bardzo pomysłowe, choć króciutkie, Po uszy nawet ciekawe, z pokrzepiającym zakończeniem a The Simpsons: The Longest Daycare, cóż, fajne i tyle. 

Mój faworyt: Adam and Dog.
Oscara zgarnie: Adam and Dog.

II 
Kategorie personalne

Najlepszy aktor pierwszoplanowy
  • Bradley Cooper (Poradnik pozytywnego myślenia)
  • Daniel Day-Lewis (Lincoln)
  • Hugh Jackman (Les Miserables Nędznicy)
  • Joaquin Phoenix (Mistrz)
  • Denzel Washington (Lot)
Wyraźnym faworytem jest Daniel Day-Lewis. Jego kreacja Abrahama Lincolna to definicja roli oscarowej. Ciekawie prezentują się też kandydatury Bradleya Coopera i Denzela Washingtona. Pierwszy udowodnił, że ma naprawdę spore pokłady talentu, drugi natomiast bezbłędnie poradził sobie z rolą pilota-alkoholika. Hugh Jackman też nie jest całkiem bez szans, aczkolwiek nie chciałbym żeby wygrał. Jakoś nie potrafię specjalnie docenić ani jego roli, ani jego śpiewu, ani Nędzników w ogóle. Co do Joaquina Phoenixa mam problem, bo całego Mistrza jeszcze nie widziałem, ale dość pokaźne fragmenty, które już miałem okazję zobaczyć, sprawiają, że byłby moim drugim wyborem. Z rolą poradził sobie bezbłędnie i ogólnie rzecz biorąc to niesamowicie utalentowany aktor, ale na statuetkę nie ma szans. Po prostu ma tak bardzo na pieńku z hollywoodzkim mainstreamem, że już nominacja dla niego była wielkim zaskoczeniem.

Mój faworyt: Daniel Day-Lewis.
Oscara zgarnie: Daniel Day-Lewis.

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa
  • Jessica Chastain (Wróg numer jeden)
  • Jennifer Lawrence (Poradnik pozytywnego myślenia)
  • Emmanuelle Riva (Miłość)
  • Quvenzhané Wallis (Bestie z południowych krain)
  • Naomi Watts (Niemożliwe)
Gdyby w każdej kategorii rywalizacja wyglądała tak jak w tej, tegoroczne Oscary byłyby jeszcze bardziej emocjonujące. Pięć, nie bójmy się użyć tego słowa, genialnych kreacji. I piszę to całkiem serio, bez żadnej ironii. Kilkakrotnie zmieniałem zdanie co do mojej faworytki w tej kategorii. Ostatecznie zdecydowałem się postawić na Jessice Chastain i nie pytajcie mnie dlaczego. A co do oficjalnych faworytek - najgłośniej jest chyba o Jennifer Lawrence i właśnie o Chastain. Ale prawda jest taka, że która z nich by nie wygrała, zasłużyła na to.

Mój faworyt: Jessica Chastain.
Oscara zgarnie: Jennifer Lawrence.

Najlepszy aktor drugoplanowy
  • Alan Arkin (Operacja Argo)
  • Robert De Niro (Poradnik pozytywnego myślenia)
  • Philip Seymour Hoffman (Mistrz)
  • Tommy Lee Jones (Lincoln)
  • Christoph Waltz (Django)
Mój wybór - Philip Seymour Hoffman. Jeden z najbardziej utalentowanych aktorów jakich miałem przyjemność oglądać. Nawet te urywki Mistrza, które widziałem, utwierdzają mnie w tym przekonaniu. Co więcej nie jest on bez szans w wyścigu po Oscara, tak samo jak drugi z moich faworytów - Christoph Waltz. Akademia ma jednak swój gust i faworytami zdają się być De Niro i Jones. Obecności Alana Arkina nie jestem za bardzo w stanie zrozumieć, bo moim zdaniem nie wyróżnił się w tym gronie, choć wśród krytyków nie brakuje takich, którzy chcieliby mu przyznać nagrodę.

Mój faworyt: Philip Seymour Hoffman.
Oscara zgarnie: Tommy Lee Jones.

Najlepsza aktorka drugoplanowa
  • Amy Adams (Mistrz)
  • Sally Field (Lincoln)
  • Anne Hathaway (Les Miserables Nędznicy)
  • Helen Hunt (Sesje)
  • Jacki Weaver (Poradnik pozytywnego myślenia)
W tej kategorii Akademia raczej nie powinna zaskoczyć i najprawdopodobniej przyzna nagrodę Anne Hathaway. I ja jestem się w stanie z tym zgodzić. W tym roku zanotowała dwie bardzo dobre role. Byłbym natomiast bardzo zawiedziony statuetką dla Helen Hunt, która nominację dostała chyba tylko za sceny rozbierane. Jeszcze odważniejszą rolę miał w zeszłym roku Michael Fassbender we Wstydzie, który w dodatku zagrał o niebo lepiej, a nie dostał nawet nominacji. Poza tym na uwagę zasługuje też rola Sally Field w Lincolnie. Tak samo zresztą Amy Adams za Mistrza. Co do Jackie Weaver, to moim zdaniem jej rola w Poradniku była nieco za krótka i nieco mniej znacząca od pozostałych nominowanych.

Mój faworyt: Anne Hathaway.
Oscara zgarnie: Anne Hathaway.

Najlepszy reżyser
  • Michael Haneke (Miłość)
  • Ang Lee (Życie Pi)
  • David O. Russell (Poradnik pozytywnego myślenia)
  • Steven Spielberg (Lincoln)
  • Benh Zeitlin (Bestie z południowych krain)
Gdyby w tym roku Akademia zdecydowała się nominować dziewięciu, zamiast pięciu reżyserów nie można by jej mieć tego za złe. W równym stopniu co powyższa piątka na nominacje zasłużyli Ben Affleck, Kathryn Bigelow, Paul Thomas Anderson czy Wes Anderson. Jednak decyzja zapadła i w tym roku, żadne z nich Oscara nie dostanie. Kto więc ma największe szanse. Wydaje się, że głównym faworytem jest podstarzały piewca krótkiej, acz intensywnej, amerykańskiej historii, czyli Steven Spielberg. Jeżeli to właśnie on dostanie Oscara, przyznaje, nie będę zawiedziony. Nie bez szans jest jednak ulubieniec akademii, Ang Lee. Prawie na pewno statuetka trafi do jednego z nich. Jak więc stoją akcje pozostałej trójki. Cień szansy ma jeszcze Russel, o którym mówi się, że znakomicie pracuje z aktorami. Widać to zresztą po Poradniku. Oscar dla Hanekego lub Zeitlina byłby równie wielkim zaskoczeniem, co koronacja Janusza Korwin-Mikkego na króla Polski.

Mój faworyt: Steven Spielberg.
Oscara zgarnie: Steven Spielberg.

III
Kategorie scenariuszowe

Najlepszy scenariusz oryginalny
  • Wes Anderson, Roman Coppola (Kochankowie z Księżyca. Moonrise Kingdom)
  • Mark Boal (Wróg numer jeden)
  • John Gatins (Lot)
  • Michael Haneke (Miłość)
  • Quentin Tarantino (Django)
To powinien być Oscar dla Tarantino. Choć wszystkie pięć historii prezentuje się bardzo dobrze, to jednak ta stworzona na potrzeby Django jest najlepsza i najciekawiej napisana. Jeżeli jednak nie Django, to największą szansę mają chyba Mark Boal za Wroga numer jeden i John Gatins za Lot. Wątpliwe by Akademia doceniła w tej kategorii Miłość, nie mówiąc już o Moonrise Kingdom, którego w ogóle się tu nie spodziewałem. To wprawdzie cudowny film, ale jego największe walory z całą pewnością leżą gdzie indziej.

Mój faworyt: Quentin Tarantino (Django).
Oscara zgarnie: Quentin Tarantino (Django).

Najlepszy scenariusz adaptowany
  • Lucy Alibar, Benh Zeitlin (Bestie z południowych krain)
  • Tony Kushner (Lincoln)
  • David Magee (Życie Pi)
  • David O. Russell (Poradnik pozytywnego myślenia)
  • Chris Terrio (Operacja Argo)
Bardzo bym chciał żeby nagrodę zgarnął David Magee za Życie Pi. Ale faworytem jest Operacja Argo i to też będzie bardzo dobry wybór. Trzeba jednak zaznaczyć, że to dość wyrównana kategoria więc pozostałe filmy nie są bez szans. Trochę bym się tylko zmartwił, gdyby statuetkę w tej kategorii zdobył Poradnik pozytywnego myślenia. Ogólnie historia jest dobra, ale trochę traci przy końcu popadając w banał.

Mój faworyt: David Magee (Życie Pi).
Oscara zgarnie: Chris Terrio (Operacja Argo).

IV
Kategorie techniczne

Najlepsze zdjęcia
  • Roger Deakins (Skyfall)
  • Janusz Kamiński (Lincoln)
  • Seamus McGarvey (Anna Karenina)
  • Claudio Miranda (Życie Pi)
  • Robert Richardson (Django)
Choć w tej kategorii kibicuję oczywiście Januszowi Kamińskiemu, w tym roku muszę mu odmówić prawa do statuetki. Zdjęcia w Lincolnie były świetne, ale byli lepsi. Bardzo wahałem się pomiędzy kandydaturami Rogera Deakinsa i Claudio Mirandy. Jednak zdjęcia w Życiu Pi zrobiły na mnie tak wielkie wrażenie, że to on jest moim faworytem. Mam mimo to nieodparte wrażenie, że kapituła doceni bardziej Deakinsa. Mocna jest też kandydatura jednego z moich ukochanych operatorów, Roberta Richardsona. Wątpię mimo wszystko czy dostanie statuetkę drugi rok z rzędu (A czwarty w ogóle!).

Mój faworyt: Claudio Miranda (Życie Pi).
Oscara zgarnie: Roger Deakins (Skyfall).

Najlepszy montaż
  • Jay Cassidy, Crispin Struthers (Poradnik pozytywnego myślenia)
  • William Goldenberg (Operacja Argo)
  • William Goldenberg, Dylan Tichenor (Wróg numer jeden)
  • Michael Kahn (Lincoln)
  • Tim Squyres (Życie Pi)
Głównym faworytem do nagrody jest tu niewątpliwie Operacja Argo. Nawet laik może spokojnie zwrócić uwagę na znakomity montaż scen w filmie Afflecka. Ja na przekór chciałbym jednak, żeby wygrał Wróg numer jeden. Finałowa akcja zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, a poza tym nie zapowiada się na wiele Oscarów dla tego świetnego filmu. Myślę, że Oscar na pewno trafi do kogoś z tej dwójki, a więc tym samym trafi w ręce Williama Goldenberga, dla którego to już trzecia i czwarta nominacja w karierze.

Mój faworyt: William Goldenberg, Dylan Tichenor (Wróg numer jeden).
Oscara zgarnie: William Goldenberg (Operacja Argo).

Najlepsze efekty specjalne
  • Phil Brennan, Neil Corbould, Michael Dawson, Cedric Nicolas-Troyan (Królewna Śnieżka i Łowca)
  • David Clayton, Joe Letteri, Eric Saindon, R. Christopher White (Hobbit: Niezwykła podróż)
  • Erik De Boer, Donald Elliott, Guillaume Rocheron, Bill Westenhofer (Życie Pi)
  • Charley Henley, Martin Hill, Richard Stammers, Trevor Wood (Prometeusz)
  • Janek Sirrs, Daniel Sudick, Jeff White, Guy Williams (Avengers)
To jedna z moich ulubionych kategorii. Nie ukrywam, że jestem wielkim fanem efektów specjalnych i uważam, że dobrze zrobione potrafią uratować nawet słaby film. Zresztą na pewno niejednokrotnie przekonacie się o tym na blogu. Trzeba przyznać, że efekty w AvengersachPrometeuszu i Hobbicie są niezwykle widowiskowe. Jednak moim faworytem jest ekipa, która pracowała przy Życiu Pi. Niesamowite są te wszystkie animacje z Richardem Parkerem oraz stadem surykatek na zatrutej wyspie (tak, tak, w ponad 80% scen tygrys był animowany komputerowo). Wydaje mi się też, że Akademia zgodzi się tu ze mną. Przy takiej konkurencji Królewna Śnieżka i Łowca ma raczej marne szanse.

Mój faworyt: Życie Pi.
Oscara zgarnie: Życie Pi.

Najlepsza muzyka oryginalna
  • Mychael Danna (Życie Pi)
  • Alexandre Desplat (Operacja Argo)
  • Dario Marianelli (Anna Karenina)
  • Thomas Newman (Skyfall)
  • John Williams (Lincoln)
Choć film mi się nie podobał, to przepiękna jest muzyka w Annie Kareninie. Miałem ciężki orzech do zgryzienia, bo Życie Pi też zaimponowało mi ścieżką dźwiękową, jednak ostatecznie swój głos oddaje na film Joe Wrighta. Nie zdziwi mnie jednak wygrana tego drugiego. Duże szanse ma też Skyfall. Jeśli chodzi o muzykę w Lincolnie, to niewątpliwie dzieło geniusza jakim jest John Williams zasługuje na uwagę, ale nie jest to jego największe osiągnięcie, dlatego nie wróżę mu w tym roku sukcesu. Ze smutkiem przyznaję, że w Operacji Argo na muzykę nie zwróciłem szczególnej uwagi. Może to moja ignorancja, a może po prostu nie było na co.

Mój faworyt: Dario Marianelli (Anna Karenina).
Oscara zgarnie: Mychael Danna (Życie Pi).

Najlepsza piosenka
  • Before My Time (Ścigając arktyczny lód)
  • Everybody Needs A Best Friend (Ted)
  • Pi's Lullaby (Życie Pi)
  • Skyfall (Skyfall)
  • Suddenly (Les Miserables Nędznicy)
Ja wiem, że Skyfall i że na pewno Skyfall, i że Adele, no i że w końcuna sto procent Skyfall. Ale czy ktoś z was chociaż pofatygował się, żeby sprawdzić utwór Before My Time w wykonaniu Scarlett Johansson i Joshui Bella? Jeżeli nie, to nie zdziwcie się, jeżeli wygra. Tak samo nie bądźcie zaskoczeni, jeśli statuetkę dostanie równie piękne Pi's Lullaby. Skyfall oczywiście jest murowanym faworytem, bo to najbardziej znany a przy tym bardzo dobry utwór, ale nie najlepszy w tegorocznej stawce. Everybody Needs A Best Friend to zaledwie poprawna piosenka, choć wykonuje ją obdarzona znakomitym głosem Norah Jones. Jeśli natomiast wygra Suddenly w wykonaniu Hugh Jackmana, to szukam osób chętnych do popełnienia zbiorowego seppuku.

Mój faworyt: Before My Time.
Oscara zgarnie: Skyfall.

Najlepszy dźwięk
  • Ron Bartlett, Doug Hemphill, Drew Kunin (Życie Pi)
  • Simon Hayes, Andy Nelson, Mark Paterson (Les Miserables Nędznicy)
  • Ron Judkins, Andy Nelson, Gary Rydstrom (Lincoln)
  • Scott Millan, Greg P. Russell, Stuart Wilson (Skyfall)
  • John T. Reitz, Gregg Rudloff (Operacja Argo)
Tu faworytem wydają się Nądznicy, którzy za najlepszy dźwięk dostali już nagrodę BAFTA i Satelitę. Jestem skłonny się z tym zgodzić, bo i wielkiego obeznania w tej kategorii nie mam. Nie pozbawiałbym mimo wszystko szans Skyfall i Życia Pi.

Mój faworyt: Les Miserables Nędznicy.
Oscara zgarnie: Les Miserables Nędznicy.

Najlepszy montaż dźwięku
  • Erik Aadahl, Ethan Van der Ryn (Operacja Argo)
  • Karen M. Baker, Per Hallberg (Skyfall)
  • Eugene Gearty, Philip Stockton (Życie Pi)
  • Paul N.J. Ottosson (Wróg numer jeden)
  • Wylie Stateman (Django)
To dla mnie jedna z najbardziej abstrakcyjnych kategorii. Wydaje mi się, że nagrodę otrzyma jeden z trzech filmów: Operacja Argo, Skyfall i Wróg numer jeden. Osobiście stawiam na film Bigelow i nie będę zaskoczony jeśli Akademia zrobi to samo.

Mój faworyt: Paul N.J. Ottosson (Wróg numer jeden).
Oscara zgarnie: Paul N.J. Ottosson (Wróg numer jeden).

Najlepsza scenografia
  • Simon Bright, Dan Hennah, Ra Vincent (Hobbit: Niezwykła podróż)
  • Rick Carter, Jim Erickson (Lincoln)
  • Sarah Greenwood, Katie Spencer (Anna Karenina)
  • David Gropman, Anna Pinnock (Życie Pi)
  • Anna Lynch-Robinson, Eve Stewart (Les Miserables Nędznicy)
Największe wrażenie robi scenografia w Nędznikach i Hobbicie. Dla mnie to dwaj główni faworyci, ale nie wolno zapominać o Annie Kareninie, gdzie scenografia może jest nieco mniej widowiskowa, ale nieco bardziej ruchliwa. W gruncie rzeczy to kolejne kategoria, gdzie nie ma wyraźnego outsidera i każda z nominacji ma szansę zamienić się na nagrodę.

Mój faworyt: Anna Lynch-Robinson, Eve Stewart (Les Miserables Nędznicy).
Oscara zgarnie: Anna Lynch-Robinson, Eve Stewart (Les Miserables Nędznicy).

Najlepsza charakteryzacja
  • Hitchcock
  • Hobbit: Niezwykła podróż
  • Les Miserables Nędznicy
Trzy zasłużone nominacje, jednak mam wrażenie, że zdecydowanie ponad stawkę wybija się Hobbit. Nie muszę tego chyba nawet zbyt mocno uzasadniać. Hitchcock to przede wszystkim znakomita charakteryzacja Anthony'ego Hopkinsa plus kilka ładnie umalowanych buź. Nędznicy to też głównie praca make-upowców. Hobbit z kolei to dziesiątki postaci, które niemal doszczętnie zmieniły wygląd i mała w tym zasługa efektów specjalnych a wielka ludzi, którzy pracowali nad fryzurami, protezami, make-upem, i tak dalej.

Mój faworyt: Hobbit: Niezwykła podróż.
Oscara zgarnie: Hobbit: Niezwykła podróż.

Najlepsze kostiumy
  • Colleen Atwood (Królewna Śnieżka i Łowca)
  • Paco Delgado (Les Miserables Nędznicy)
  • Jacqueline Durran (Anna Karenina)
  • Eiko Ishioka (Królewna Śnieżka)
  • Joanna Johnston (Lincoln)
Absolutnie nie jestem w stanie wytypować zwycięzcy w tej kategorii, choć moim faworytem są Nędznicy. Niektórzy zarzucą mi, że najpierw napisałem, że nie lubię tego filmu, a teraz przyznaje mu już czwartego Oscara, ale to że go nie lubię, nie oznacza, że nie potrafię docenić poszczególnych składowych tego filmu. Jeżeli już miałbym strzelać, komu przypadnie statuetka to będzie to ktoś z dwójki Les Miserables Nędznicy / Królewna Śnieżka.

Mój faworyt: Paco Delgado (Les Miserables Nędznicy).
Oscara zgarnie: Paco Delgado (Les Miserables Nędznicy).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz